Moja pierwsza i jak dotąd ostatnia wyprawa w Bieszczady. Zapamiętałem z niej piękne góry, pewną blondynkę spod Lublina oraz wino z kija w knajpie Baza Ludzi z Mgły w Wetlinie po którym długo bolał mnie łeb.
1 dni podróży 1 odwiedzonych krajów 0 przebytych kilometrów